Remontowa dieta wcale nie składa się jedynie z zupy chrzanowej (Szwagier) i kebabów (ja). Czasem poza suchym prowiantem i wsparciem ze strony którejś z Mamuś jesteśmy w stanie coś upichcić. Byle szybko, syto i bez brudzenia wielu naczyń. I najlepiej gotować raz na kilka dni.
Głównie dlatego, że nasza kuchnia jest obecnie w stanie rozkładu. To z resztą doskonale widać na środkowym zdjęciu:
Osobiście jestem ogromnym fanem mięsa i każdego dania, w którym takowe występuje. W naszej remontowej diecie zatem już na stałe (obok kebsów, pizzy i zapiekanek) zagościły wszelkie zupy gulaszowe. To dla mnie idealny obiad czy kolacja. No i czasem tez śniadanie. Chociaż na śniadanie najlepsza jest jajecznica na boczku 🙂
Obiad w jednym garnku
Przepis na obiad w jednym garnku jest banalnie prosty. Wrzucasz do gara wszystko, co masz pod ręką, dodajesz passatę pomidorową/świeże pomidory/przecier i dusisz na małym ogniu. Potem wpada Olga i to doprawia. Dla tych pozbawionych wyobraźni prezentuję sprawdzony przepis.
Zupa „czyszczenie lodówki”
Składniki:
- kawał mięsa, który ostał się w lodówce (mielone, kurczak, kiełbasa, boczek nieważne)
- duża cebula i kilka ząbków czosnku
- passata pomidorowa/pomidory z puszki/ewentualnie przecier pomidorowy
- dodatki, które aktualnie masz pod ręką np. ziemniaki, papryka, pieczarki, marchewka albo mrożona włoszczyzna np. mieszanka warzyw na patelnię z biedry
- przyprawy – sól, pieprz, papryka w proszku, odrobina vegety (dla amatorów) lub zioła (dla wprawionych)
Sposób przygotowania:
- Podsmażasz mięsko z cebulką.
- Zalewasz passatą i odrobiną wody, żeby od razu się nie sfajczyło.
- Dusisz póki mięso nie będzie miękkie.
Taki obiad z pewnością jest miłą odmianą dla pizzy, kebabów czy zupek chińskich. Może też zastąpić tosty, chociaż tych nigdy nie odmawiam. Ostatecznie zupę można tostem przegryźć. W naszej lodówce też znaleźć można zawsze jakiś fajny deser – ciasteczko czy kawałek ciasta od mojej siostry.
// zdjęcie Elli O.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz