Nie lubimy wielu rzeczy. Kiepskich komedii, nietrafionych prezentów (więc ich nie kupujemy), wstawania przed 5 i po 11, wychodzenia z ciepłego łóżka tylko po to, by sprawdzić czy drzwi wejściowe aby na pewno są zamknięte. A w święta najbardziej nie lubimy wyrzucać jedzenia.
Niestety, jeszcze nie udało nam się opanować sztuki – zrobić tyle, żeby wszystko zostało zjedzone. Główny problem stanowi tutaj mieszkanie z Teściową, która chce nakarmić cały świat i której wydaje się że w święta tylko my gotujemy, a reszta rodziny głoduje i do nas przychodzi się wreszcie najeść. Rzeczywistość wygląda jednak z goła inaczej.
Jadłospis na Wigilię
- Barszcz biały z grzybami – świetny też na ciepłe śniadanie świąteczne
- Ziemniaki
- Kapusta z grzybami
- Groch
- Ryba panierowana
- Pierogi ruskie
- Pierogi z kapustą i grzybami
- Barszcz czerwony z uszkami
- Krokiety z pieczarkami i suszonymi grzybami
- Gołąbki z pieczarkami
- Ryż z jabłkami – prywatnie nie cierpię
- Kasza z suszonymi śliwami
+ kompot śliwkowo-gruszkowy (chociaż powinien być z suszu, ale niewiele osób przepada, a pić coś trzeba)
Jak poradzić sobie z nadwyżką jedzenia w święta?
W przygotowaniach świątecznych bardzo istotna jest pusta zamrażarka. Warto ją maksymalnie opróżnić, by popakować do niej wszystko, co się da i potem przez miesiąc pozbawić się przyjemności gotowania na rzecz odgrzewania pierogów, krokietów lub innych tego typu smakołyków. W zamrażarce świetnie spisują się też niektóre ciasta np. serniki, makowce i wszelkie wypieki pozbawione masy budyniowej itp.
Poza zamrażarką warto mieć w zanadrzu – wujka/ciotkę, która nic nie przygotowywała na Wigilię i z otwartymi ramionami przyjmie jakiś pakuneczek z świątecznymi przysmakami, psa-wegatarianina albo inną wszystkożerną bestię (np. hodowlę drobiu u sąsiada), zero skrupułów.
// zdjecie: Rawpixel
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz