Poznajmy się
Olga i Stefan Dziadek o życiu w biedzie
Witaj w świecie piętrzących się problemów, rachunków i brudnego prania. W świecie, gdzie z dostawcą pizzy jesteś na ty, a jedna z półek lodówce zarezerwowana jest tylko na żuberki. W świecie bez czystych podłóg i wymalowanych paznokci. Witaj w dziadowstwie.
W 2016 roku oficjalnie staliśmy się Dziadowstwem, a niedługo później także posiadaczami dziadoskiego domu. 200m2 szczęścia do gruntowego remontu. I właśnie to najczęściej spędza nam sen z powiek.
OLGA żona Stefana. Niespełniona artystka, która ostatecznie stwierdziła, że jest stworzona do poważniejszych celów, niż malowanie portretów przechodniów na krakowskim rynku. I to był jej największy błąd. Teraz zarabiałaby krocie. Nie ma i chyba nigdy nie będzie miała pojęcia o remontach. Kocha gotować i spać. Czasem też jeździć na rowerze.
STEFAN człowiek z brodą. Fan piłki nożnej, mięsa i motocykli. Większość czasu spędza w przydomowym warsztacie, albo szukając na allegro zabawek (to do motocykla, to sprzętów do remontu). Jako jedyną słuszną ekipę remontową uznaje Szwagra. Uważa, że specjaliści nie istnieją, a by coś wyremontować wystarczy tylko trochę chęci i czasu.
Kiedy nie drapiemy ścian, nie zbijamy płytek i nie mieszamy betonu – lubimy grać w planszówki, oglądać fajne filmy, gotować z przyjaciółmi, jeść niezdrowe rzeczy, spacerować po lesie albo leżeć odłogiem na kanapie. Jednak zdecydowanie najbardziej lubimy spać <3
Tu piszemy o swojej bajce utytłanej gruzem, spowitej mgłą tartego gipsu. Jeśli chcesz poczytać o rozterkach związanych z remontem poPRLowskiego domu, liznąć minimalizmu w wersji po dziadosku czy posłuchać jak za niewielkie pieniądze, ale sporym nakładem pracy stworzyć coś fajnego – serdecznie zapraszamy do lektury.